JJBlog

UWIELBIAM oglądać dobre filmy i seriale. Moimi ulubionymi gatunkakmi są thrillery (przede wszystkim) oraz dobre dramaty i poważne filmy akcji (nie żaden superman w rajtuzach) Kiedy wybieram filmy staram się wybierać uznane klasyki. Wtedy wiem że raczej się nie zawiodę.

Stworzyłem sobie listę filmów które mam zamiar obejrzeć i konsekwentnie ją realizuję. Moimi ulubionymi filmami są Skazani na Shawshank, Człowiek z Blizną, Fight Club, Shutter Island, Milczenie Owiec, Pulp Fiction, Hatefull 8,Reservoiur Dogs, Sicario 1&2. Widziałem także resztę kalsyków typu Zielona Mila, Lot nad kukułczym gniazdem, Ojciec Chrzestny, Taksówkarz, Se7en, czy Dwunastu gniewnych ludzi. Jedne podobały mi się bardziej inne mniej, jednak nie da się odmówić im ich legendarnego klimatu

Moim ulubionym reżyserem jest Quentin Tarantino. Jego filmy i styl można kochać albo nienawidzić. Ja zakochałem się od pierwszego filmu. Widziałem od niego Pulp Fiction, Django, Hatefull 8, Reservoiur Dogs i Bękarty Wojny, a zobacze jeszcze obydwa Kill Bille, Jackie Brown i Sin city. Aktualnie pracuje on nad swoim dziewiątym filmem ,,Once upon a time in Hollywood". Będzie on opowiadał historię której tłem jest słynny atak sekty ,,Rodzina" Charlesa Mansona na posiadłość Romana Polańskiego w wyniku którego zginęła jego ciężarna żona.

Liznąłem też trochę seriali, jednak tylko jeden zatrzymał mnie do ostatniego odnicka. Mowa tu o Breaking Bad które uważam za cudo zarówno pod względem postaci jak i scenariusza. Zarys fabuły: "Głównym bohaterem "Breaking Bad" jest Walter White (Bryan Cranston), nauczyciel chemii mieszkający w Nowym Meksyku wraz z żoną (Anna Gunn) oraz nastoletnim synem (RJ Mitte) cierpiącym na porażenie mózgowe. Kiedy u Waltera zostaje zdiagnozowany rak w trzecim stadium, lekarze rokują, że pozostały mu dwa lata życia. Dzięki tym prognozom Walter wyzbywa się wszelkich lęków i pragnąc zabezpieczyć swoją rodzinę finansowo decyduje się wkroczyć do niebezpiecznego świata narkotyków i zbrodni. Serial ukazuje jak śmiertelna diagnoza jaką postawiono White'owi, zwyczajnemu mężczyźnie z typowymi, codziennymi problemami zmienia go z łagodnego domatora w trzon narkotykowej branży". Podobał mi się także "Lucifer". Jest to dość pokręcony serial. Zarys odcinka otwierającego pierwszy sezon: "Lucyfer Morningstar (Tom Ellis) to Władca Piekieł, którego nudzi dotychczasowe życie. Postanawia więc porzucić swoją funkcję i przenieść się do Los Angeles, gdzie zostaje właścicielem luksusowego klubu nocnego. Gdy dochodzi do zabójstwa wschodzącej gwiazdy muzyki pop, postanawia użyć swoich nadprzyrodzonych mocy, aby pomóc schwytać mordercę. Wkrótce rozpoczyna pracę w policji i stara się karać ludzi za zbrodnie." Także niewątpliwie ciekawa rzecz, poolecam serdecznie, ale nie tak jak Breaking Bad. Sprawdzałem też House of Cards oraz Rodzine Soprano.

Do tego mam konto w serwisie filmweb.pl i jestem na nim bardzo aktywny. Oceniam każdy film i serial jaki zobaczę. 

Jarosław 

W tym wpisie opowiem trochę o gitarach elektrycznych.

Gitary elektryczne różnią się np. od akustycznej tym, że dźwięk nie jest wzmacniany przez pudło rezonansowe, tylko gitara podłączona jest do wzmacniacza który oprócz tego może go również modyfikować, dodając przester i inne efekty gitarowe. Za to jak gitara będzie brzmieć odpowiada pare rzeczy. Jedną z nich są przetworniki. Trzy pojedyńcze "single coile" (SSS) są do lżejszej muzyki, takiej jak blues, jazz, pop czy klasyczny rock. Dwa podwójne "humbuckery" (HH) służą do grania w cięższych klimatach, czyli hard rock i metal. Występują także gitary z innymi konfiguracjami, takimi jak HSS kub HHH. Oczywiście na HH pogramy bluesa, a na SSS hard rocka, jednak diświadczeni gitarzyści słyszą różnicę w brzmieniu i decydują się na układy przetworników które najbardziej im odpowiadają.

Ja rozpocząłem przygodę z gitarą jakieś dwa miesiące temu. Zainspirowały mnie do tego takie zespoły jak Metallica, Slayer, AC/DC, Motorhead czy Judas Priest. Mam nadzieję że kiedyś będe w stanie bez problemu coverować ich utwory lub nawet tworzyć własne riffy.

Uczę się sam z internetu, a podstawy pokazał mi wujek który gra na gitarze elektrycznej i klasycznej. Od kucia akordów na pamięć wole uczyć się po przez granie riffów z utworów które lubie i nie są za trudne. Na razie potrafie zagrać intra/riffy z utworów takich zespołów jak Ghost, Slayer, Queen, Metallica Nirvana czy Black Sabbath. Mam w planach niedługo nauczyć się grać całe utwory m. in. Johnnego Casha, Ghosta czy Black Sabbath.

Posiadam dość budżetową gitarę Harley Benton SC-450 typu Les Paul, rozważałem także Stratcoastera i Warlocka, tu zdjęcia:

 Jarosław

W tym wpisie chciałbym opisać jedną ze swoich pasji - wykonywanie trików nożem motylkowym. 

Wygląda to mniej więcej tak:

https://m.youtube.com/watch?v=-G833lONSao&t=9s

Chłopak z filmu ,,kręci" nożem w sposób mistrzowski i daleko mi do jego poziomu, Jednak potrafię wykonywać pojedyńcze triki, także te trudniejsze, takie jak aeriale lub rollovery. Można uczyć się ich z internetu, od drugiej osoby lub samemu tworzyć nowe ruchy. W latach 90'/00' kiedy sieci jeszcze nie było a temat był jeszcze mniej popularny niż jest teraz, to była to jedyna opcja. Ja sam uczyłem się z internetu, lub czasami wymienialiśmy się z kolegą trikami. On nauczył czegoś mnie a ja jego. Później z kolegami uczyliśmy najpierw podstaw, a potem coraz bardziej zaawansowanych sztuczek znajomego który także zainteresował się naszym hobby.

Aktualnie posiadam 3 noże motylkowe, łącznie miałem ich 7. Poza dwoma, były to tak zwane bazarowce, czyli nożyki kosztujące mniej niż 50 zł, nie wydane jako produkty konkretnej firmy tylko kompletne no name'y. Dosłownie rozlatywały się pob (jak dobrze) paru miesiącach. Pozostałe dwa modele to Joker 200 oraz M-Tech Twist. Joker 200 to najtańsza i najbardziej opłacalna opcja jeżeli ktoś dopiero zaczyna swoją przygodę z balisongami, jednak profesjonaliści traktują jego oraz jemu podobne tak jak bazarowce. Jeden z użytkowników forum internetowego knifes.pl pisze o nim: "jkr 200 jest po prostu troche mniej gów***ny od całej reszty tego gó**a do pięciu dych". M-Tech kosztując lekko ponad 100 zł kończy niską półkę cenową balisongów. Wielką wadą tego hobby jest brak średniej półki cenowej, ponieważ po M-techu kolejny warty uwagi nóż to "duży Boker" kosztujący praiwe 400 zł, a dalej wszystko jest już tylko droższe, jak na przykład Kimury po 500> zł i Benchmade'y po około 200$. Są to noże które nie luzują się tak szybko przy regularnych ćwiczeniach, są odpowiednio wyważone, ich śrubki praktycznie się nie wyrabiają itd.

Na koniec warto zauważyć, iż jest to hobby stosunkowo niebezpieczne. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy byłem pocięty lub pokłuty na obydwu rękach (głównie prawej). Na szczęście zazwyczaj były to drobne rany które w ciągu tygodnia lub dwóch się goiły. Początkującym zaleca się zaklejać ostrze taśmą izolacyjną do ćwiczeń. Na początku tak robiłem, jednak kiedy wyposażyłem się w więcej noży, to jeden zawsze miałem stępiony na kamieniu szlifierskim, co gwarantowało bezpieczeństwo. 

Jarosław

Witam

Na początek może warto się przedstawić. Mam na imię Jakub i razem z Jarosławem będziemy prowadzić przez tydzień blog w którym zaprezentujemy wam nasze zainteresowania i trochę o nich opowiemy, całkiem możliwe że poszerzymy wam wiedzę na różne tematy i miło spędzicie czas czytając nasze wypociny.